sobota, 30 marca 2013

Rozdzial 4 . ` I hate everything about you . `

Otarłam  łzy spływające po lekko zaróżowionych policzkach. Wsiadłam do pierwszej  lepszej taksówki i już żałowałam swojej decyzji. W radiu leciała  piosenka `From the inside` . Wszystko przypominało mi ją.. Szczęśliwą,  zakochaną, z tym jedynym u boku. A ja? Ja zostałam sama i to właśnie  dzięki niej. Mam wrażenie, że to jedna wielka gra, a ja jestem tylko  pionkiem, którego można przesuwać w przód,bok..                                           
                                                                                  ~*~
           -Maddie.. Maddie..- czułam lekkie szarpanie i dopiero teraz doszło do mnie co się wydarzyło- pamięta pani coś?
Spojrzałam na młodego mężczyznę w białym fartuchu, który lekko się do mnie uśmiechał.
-Pamiętasz coś?- ponowił swoje pytanie.
-Nie wiem.. Wszystko stało się tak szybko..
-Proszę nie płakać, nikomu nie stało się nic poważnego. Pani wyszła cała.
-A co z kierowcą tamtego samochodu?
-Jest  w śpiączce ale powinien najpóźniej za parę dni się obudzić. Nie jest z  nim źle, a Pani musi zostać zbadana i wypuścimy Panią wolno jeszcze  dzisiaj.
-Pamiętam tylko to, że taksówkarz z którym jechałam wjechał w  drugi samochód, później już tylko szarpnięcie spowodowane nagłym  zatrzymaniem.
-Dobrze.. Jeżeli będzie Pani chciała mogę później zaprowadzić panią do pacjenta.
-Tak. Chcę, bardzo.
            Przez następne dwie godziny badano każdą cząstkę mojego ciała. To było  okropne. Dobrze wiedzieli, że nic mi nie jest. Miałam dość tych  wszystkich sztucznie uśmiechniętych osób. Po zakończeniu tego  wszystkiego mogłam wziąć torebkę i wyjść, lecz pokierowałam się do  bufetu. Stojąc w kolejce usłyszałam głos prezenterki w telewizji .
-  ` Dzisiejszego południa miał miejsce wypadek, bez ofiar śmiertelnych.  Poszkodowane są trzy osoby, w tym perkusista słynnego na całym świecie  zespołu Linkin Park, Rob Bourdon. Powodem wypadku było wyjechanie  taksówkarza w drogę samochodowi z młodym mężczyzną. Więcej informacji  nie udało nam się uzyskać. Telewizja Times, New York Charlotte Collins. `
Wszystko uderzyło mnie jakbym dostała pięścią w brzuch. Głównym  poszkodowanym był Rob.. Bourdon. kupiłam kawę i ruszyłam szukać mojego  lekarza, powiedział mi gdzie mogę go znaleźć. Szybkim krokiem ruszyłam  ku sali. Podchodząc do drzwi uderzyła we mnie osoba wytrącając mi przy  tym kawę na bluzkę. Przeklęłam po cichu i spojrzałam na niego.. przede  mną stał we własnej osobie Chester Bennington. Zamarłam. W jego oczach  widziałam wściekłość, która po sekundzie wyparowała i w miejsce tego  pojawiła się rozpacz.


                                                                                       ~*~


- Spokojnie , proszę pana , niech się pan uspokoi .  Mówię poważnie inaczej będę zmuszony pana wyprosić . -  lekarz był całkiem spokojny .  Chester darł się chyba na cały szpital , tak jest zawsze jak się wścieknie . W takim stanie dawno go nie widziałem .

- Jak mam być spokojny ?! - Chazz nie dawał za wygraną , idiota . Nie zwraca uwagi na Rob'a . Obwinia go za przesunięcie trasy , nie wiem co go jeszcze trzyma przed wyrzucaniem tego samemu Rob' owi prosto w oczy . Nie wiadomo , kiedy nasz perkusista będzie mógł  znów grać pełną mocą, my to rozumiemy , wypadki się zdarzają , ale Chazz w  jego sytuacji już nie dał rady , załamało go to . Teraz będzie nabuzowany przez czas nieokreślony .. z nim nigdy nic nie wiadomo . Bez kija nie podchodź .  Właśnie weszła Joanna , może trochę go ogarnie . Choć to może być trudne ze względu na to że sama cała się trzęsie .  

- Co się stało , Chester powiedz mi . - powiedziała całując go w policzek .

- Rob miał wypadek  -  Joe wyręczył Chazza , bo ten jakoś nie wyrywał się do odpowiedzi . Chodził dookoła sali  nie mogąc się opanować . To oznaczało tylko jedno - zaraz nie wytrzyma .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie mogę już , jeszcze Joanna przyszła . Ona będzie się cieszyć , że nie wyjeżdżamy w tą trasę .

- To już słyszałam -  powiedziała zgryźliwie do Joe'go  .

- Tak szczegółowo , to ma coś w nadgarstkami .. usztywnione na czas nieokreślony . Mamy nadzieje , że szybko z tego wyjdzie . Jednak z trasy nici . - odpowiedział jej w końcu Mike .

- To cudownie .! Chazzy , będziemy mieli więcej czasu na przygotowania do ślubu .! Znaczy , nie zrozumcie mnie źle , wolałabym gdyby z Rob 'em było wszystko okey . Cieszę się , że trasa się przesunie  - no przegięła , jeszcze chciała mnie przytulić w między czasie . Kocham ją , oczywiście , ale  to  zbyt wiele . Niech za dużo nie oczekuje .

- Jak możesz tak mówić ?! Po pierwsze to Rob jest poszkodowany a ty się cieszysz z przygotowań do jakiegoś  jebanego ślubu !  - jak się bawimy , to proszę bardzo .

- Coś ty powiedział .. ? - zdenerwowała się . Dobrze jej tak , to miało zranić .

- Dobrze słyszałaś . Po drugie .  Trasa dla nas jest w tym momencie priorytetem , promujemy nową płytę, tak ?  Jak możesz być tak skupiona na sobie ?!

-  Jak mogę być skupiona na sobie ?! Ja myślę o NAS !  Ty za to myślisz tylko o tym waszym zespole .. dla mnie w ogóle nie masz czasu !

- Gdyby nie to nie miałabyś ślubu jak z bajki , księżniczko .

- Nie mów tak , jak możesz ... - popłakała się na dobre . Trudno .

- Wiesz co , nie chce mi się z tobą gadać . Rob , nie obraź się. WYCHODZĘ
 Wyjechałem stamtąd jak petarda . Emocje szalały jak nigdy . Szedłem na oślep , co w końcu dało się we znaki . Zderzyłem się z kimś . Spojrzałem na nią , ona ja mnie . Mój wzrok powędrował na jej  koszulę , no tak  , wylałem na nią kawę . Genialnie . 


Hej ludzie :D . Wiec .. następny rozdział  dedykuję wszystkim czytającym .
 Mamy masę pomysłów razem z ChazzyChaz ii myślę , że długo pociągniemy . :D   
Oczywiście jesli będzie dla kogo pisać . Zostawiajcie po sobie jakiś ślad -
komentarz , głos w ankiecie .. cokolwiek :D .
 Wiemy , że jesteście , wyświetleń jest peeeełno ! ♥ 

A tak poza tym wesołych , radosnych , linkinowych świąt miśki .

Chazzy 
 

7 komentarzy:

  1. Rozdział ciekawy. Dobrze, że Chester delikatnie mówiąc "wydarł" się na Joanne. Nie spodobało mi się jej zachowanie, miała gdzie Rob'a i jeszcze cieszyła się z tego wypadku. Dobrze jej tak :D . No i w końcu dowiedziałam się, że główna bohaterka ma na imię Maddie :) . Życzę weny i do następnego! ;) ~~ Merry65

    OdpowiedzUsuń
  2. No ciekawie się zaczyna, muszę przyznać:) Ogółem fajny pomysł na bloga i mam nadzieję, że równie fajnie go zrealizujecie. A tak poza tym to mam kilka uwag, a tak właściwie to chyba tylko dwie: 1.Jeśli piszecie, to po np. zakończeniu zdania nie róbcie przerwy i kropka, tylko od razu kropka, jeśli wiecie o co mi chodzi:P Bez spacji. Tak samo przecinki i inne znaki interpunkcyjne. A druga to więcej opisujcie:) Nie chodzi mi o same uczucia, bo z tym jest nieźle:) Więcej opisu miejsc, wydarzeń, takie niby szczegóły, ale to one nadają charakter opowiadaniom:) To tak ode mnie, Wasz blog dodaję do czytanych i na pewno będę tu zaglądać! Zapraszam również do mnie: http://linkin-park-soldiers.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaramy się poprawić tak żeby w następnym rozdziale nie było żadnych uwag :D no i my dopiero zaczynamy, nie jesteśmy takie dobre... ;( . I dziękujemy ! ChazzyChaz .

      Usuń
  3. Ale zołza z tej Joanny. Ja się wcale nie dziwię Chesterowi, też bym się wściekła. Maskakroza z kimś takim. Pzt, kiedy następny i zapraszam do siebie na
    onlymy-way.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę weny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny będzie gdy Chazzy napisze do końca swoją część . ;D ChazzyChaz .

      Usuń
  4. Powiem wprost: przeczytałam wasze rozdziały w tempie ekspresowym (są krótkie, dlatego) i jedno, co rzuciło mi się w oczy najbardziej, to błędy, zarówno ortograficzne, jak i w pisowni oraz konstrukcji zdań, o czym już wspomniała AngelChester, więc nie będę się powtarzała. Zaproponowałabym Wam poszukanie sobie kompetentnej bety, która wprowadziłaby poprawki.
    Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, jakoby w całym tekście panował spory chaos - postacie są wprowadzane nagle, nie widziałam żadnych wątków opisujących, no, może poza tym ze studentką, ale nic poza tym, a szkoda.
    Sądzę, że opisy dodałyby coś do akcji.

    Mam nadzieję, że nie zniechęciłam Was do działania moją krytyką, piszcie dalej, bo początek wydaje się ciekawy!
    Zapraszam do siebie, również prowadzę bloga o Linkinach: little-things-from-the-notebook.blogspot.com

    Pozdrawiam i życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaramy się to poprawić.. A powodem błędów jest to, że pisałyśmy to sobie wszystko na gg [problemy z kompem ;/] . A twój komentarz pokazał nam co robimy źle i postaramy się to naprawić . :) Dziękuję . xx . ChazzyChaz

      Usuń